piątek, 9 sierpnia 2013

Bronisław Wojciech Linke

Bronisław Wojciech Linke z Marią Dąbrowską i Anną Kowalską, Warszawa.


Bronisław Wojciech Linke ( ur. 23 kwietnia 1906 w Dorpacie, zm. 6 października 1962 w Warszawie ) – polski malarz, rysownik i grafik, tworzący kompozycje o tematyce politycznej i społecznej. Twórczość o charakterze demaskatorskim, ekspresjonistycznym, nieraz agresywna w formie, stanowi "osobistą rozprawę ze światem" i jest wynikiem wrażliwości na wszelkie okrucieństwo i nikczemność współczesnego świata, świadcząc o nietuzinkowej wrażliwości Artysty.


Ostrożnie z ogniem nr 2


Początkowo studiował w Szkole Przemysłu Artystycznego w latach 1922–1923 w Bydgoszczy, oraz 1924–1926 w Krakowie, a następnie w latach 1926–1931 w ASP w Warszawie, pod kierownictwem cenionego malarza Tadeusza Pruszkowskiego. Należał do Loży Wolnomalarskiej i po wojnie do grupy „Powiśle”.
Jako grafik debiutował na łamach „Szpilek” w 1936 r., ponadto współpracował jako rysownik z „Dziennikiem Ludowym”, „Nowym Życiem”, „Sygnałami”, „Tygodnikiem Robotnika”, a po wojnie z „Polityką” i „Trybuną Ludu”.
Był artystą pracującym cyklami. Jego najwcześniejszy cykl rysunków nosi tytuł "Wojna" (z lat 1931-32), a następny "Miasto" (z lat 1931-35).
 Tworzył dla nich prace podejmujące problematykę polityczną, społeczną i obyczajową, w których często pojawiała się tematyka mieszczańskiej moralności podszytej obłudą, dwulicowości, fałszywego miłosierdzia i udawanej miłości. Bohaterami rysunków są sztucznie uśmiechający się narzeczeni w mieszczańskich salonach, bezrobotni i ułomni czekający na jałmużnę.
Linke sympatyzował z Warszawską Grupą Plastyków "Czapka Frygijska", zrzeszającą w latach 1934-1938 artystów reprezentujących radykalne idee społeczne, wyznających poglądy komunistyczne. Członkowie grupy postulowali sztukę zaangażowaną i agitacyjną. Posługiwali się przy tym konwencją realistyczną, co w dużej mierze zbieżne było z ówczesnymi poglądami Linkego. Ukazywali nędzę robotników, obrazowali bezrobocie, strajki, ciężką pracę fizyczną.
 Linke wypowiadał się chętnie w pracach rysunkowych, grupowanych w większe cykle tematyczne. Najwcześniejszy z nich, z lat 1931-1932, nosi tytuł Wojna. Kolejny - Miasto (1931-1935) - obrazuje okrutne i przerażające aspekty otaczającej rzeczywistości. Większość przedstawianych scen rozgrywa się w nocy, podkreślany jest tajemniczy i pełen zgrozy wymiar przestrzeni miejskiej. Tytułowe miasto zdaje się ożywać; staje się nieprzyjazne dla mieszkańców. Murom i ulicom przypisana została niemal sprawcza moc, podczas gdy ludzie sprawiają wrażenie uprzedmiotowionych manekinów, pozbawionych całkowicie możliwości działania. Miasto zdaje się nie tylko działać, ale także cierpieć i chorować, czego śladem są okaleczone mury, podrapane tynki i liszaje na ścianach. Swą refleksję na temat miasta Linke będzie potem jeszcze kontynuował, dokonując w powojennych pracach jego personifikacji.


Śląsk wg Linkego


Należał do Loży Wolnomalarskiej, grupy założonej w 1932 roku przez absolwentów SSP, uczniów Pruszkowskiego, którzy koncentrowali swe twórcze poszukiwania wokół zagadnień kolorystycznych. W 1933 roku uzyskał stypendium na wyjazd do Paryża, jednak podróż uniemożliwiła mu choroba pierwszej żony, Haliny Marii z domu Skarżyńskiej.


Przyjaźnił się ze Stanisławem Ignacym Witkiewiczem, z którym odbył podróż na Śląsk. Efektem podróży był cykl trzydziestu prac pt. Śląsk. W maju 1938 roku wystawa tego cyklu w Instytucie Propagandy Sztuki została zamknięta z powodu jej potencjalnej szkodliwości społecznej.
Po wybuchu II wojny światowej zmuszony był do wyjazdu z żoną do Lwowa, w obawie przed represjami nazistów za karykatury Adolfa Hitlera, które rysował do prasy. W 1942 roku został zesłany do Orska na Uralu, skąd do Polski udało mu się wrócić dopiero w 1946 r.
Po powrocie do Warszawy namalował swój najsłynniejszy cykl "Kamienie krzyczą" (1946-56). Była to przerażająca wizja ruin stolicy. Reprodukcje prac z tego cyklu zostały w 1959 r. wydane w albumie Kamienie krzyczą ze wstępem Marii Dąbrowskiej.
W okresie powojennym rzadko wystawiał swoje dzieła, ponieważ jego sztuka nie przystawała do ówczesnej rzeczywistości.


Wirtuoz


W 1936 roku, krótko po śmierci pierwszej żony, wyjechał na Śląsk ze swym przyjacielem Stanisławem Ignacym Witkiewiczem. Była to jedna z licznych w tym czasie podróży artystów, literatów i dziennikarzy na tereny przemysłowe, będące chlubą i dumą ówczesnych władz. Przedsięwzięcia takie jak śląskie kopalnie czy budowa COP-u miały służyć rozwojowi gospodarczemu i unowocześnieniu państwa. Zaplanowano więc starannie akcję propagandową, w której wykorzystano prace malarzy, między innymi Rafała Malczewskiego, a także literatów i publicystów, jak Melchior Wańkowicz. Efektem prywatnej podróży Linkego, w trakcie której wraz z Witkacym korzystali z gościny państwa Krahelskich, był cykl trzydziestu prac zatytułowany Śląsk. Ocalało tylko sześć kartonów, z czego jeden fragmentarycznie. Ukazana w nich wizja zakładów przemysłowych i kopalni była drastyczna i okrutna, zdecydowanie odbiegała od pożądanego przez władze obrazu. W maju 1938 roku wystawa tego cyklu w Instytucie Propagandy Sztuki została zamknięta z powodu potencjalnej szkodliwości społecznej. Tego rodzaju zarzuty formułowano potem wielokrotnie w stosunku do sztuki Linkego, uznawanej także przez powojenne władze za pokazującą w niewłaściwy sposób ciężki los robotników i górników.
W 1939 roku Linke ożenił się ponownie, z Anną Marią z domu Zajdenmann. Wkrótce po wybuchu wojny opuścił Warszawę z żoną i jej rodzicami, obawiając się prześladowań ze strony nazistów za karykatury Hitlera, które rysował dla prasy w drugiej połowie lat 30. Wyjechali najpierw do Lwowa, a potem dalej na Wschód, wgłąb Związku Radzieckiego. Od 1942 roku przebywali w Orsku na Uralu, skąd powrócili do Polski w 1946 roku. Wojenny okres w twórczości Linkego jest mało znany, ze względu na rozproszenie prac. Zachowane notatki i szkicowniki pokazują m.in. jego projekty graficzne: hasła, plakaty, szyldy. Wykonywał także portrety, zarówno prywatne jak i oficjalne. Planował namalowanie cyklu Wszy oraz napisanie powieści. Szkice ze Wschodu to liczne pejzażyki, malowane często na maleńkich skrawkach papieru. Niektóre z nich pokazują przeraźliwą nędzę i upodlenie mieszkańców rosyjskiej prowincji.


Bezrobocie


Po wojnie przez pewien czas artysta mieszkał wraz z żoną w domku gościnnym Marii Dąbrowskiej. Wkrótce przenieśli się do własnego mieszkania na Żoliborzu, a w 1954 roku na Stare Miasto. W latach 1946-1956 Linke namalował swój najsłynniejszy cykl Kamienie krzyczą - przerażającą wizję ruin Warszawy. W 1959 roku jego reprodukcje zostały wydane w albumie, ze wstępem Marii Dąbrowskiej. Powstanie serii poprzedziły liczne spacery artysty po zburzonej stolicy, ze szkicownikiem i aparatem fotograficznym w ręku. Ważne też były dla niego rozmowy z warszawiakami, którzy przeżyli wojnę. Na podstawie tych świadectw i doświadczeń stworzył metaforyczną wizję śmierci miasta. Pojawiający się na obrazach ludzie dopełniają tylko znaczeń katastroficznego pejzażu. Para w schronie, dziewczynka patrząca w niebo czy klęcząca postać ludzka nie są głównym tematem przedstawień. Rolę tę odgrywają ożywione, monumentalne ruiny, które współodczuwają, ale też współdziałają z ludźmi.
Pod koniec lat 50. Linke stworzył cykl zatytułowany Atom wyróżniający się oszczędnym stosowaniem środków artystycznych. Jest niemal monochromatyczny, niezwykle wyrafinowany w swej ascetycznej formie, co potęguje jeszcze jego dramatyczną wymowę. Ikonografia Atomu jest upiorna. Oprócz samego momentu wybuchu, obrazowanego przez "grzyb atomowy", pokazuje przerażenie ludzi, zdumienie dzieci krążących wokół chmury pyłów na krzesełkach zniszczonej karuzeli. Pojawiają się także obrazy ziemi: wypalonej, spękanej, skażonej radioaktywnym promieniowaniem - przerażająca wizja zwyrodniałego, przerażającego oblicza atomu (Atomium).
 


Niepokojący Wiadukt


W 1952 roku Linke namalował obraz Morze krwi, poprzedzony licznymi studiami wykonywanymi podczas wakacji w Ustce i Międzyzdrojach. Powstał on najprawdopodobniej pod wpływem lektury Po tamtej stronie Alfreda Kubina - fantastycznej powieści o zagładzie fikcyjnego Państwa Snu. Wśród licznych przerażających scen pojawia się w niej wizja oceanu krwi, przeradzającej się w odrażającą, cuchnącą ciecz.
Swe wypowiedzi artystyczne Linke zawsze formułował w ekspresyjnym stylu, najczęściej w brutalny sposób odsłaniając najbardziej drastyczne aspekty otaczającej rzeczywistości. Jego prace z założenia były antyestetyczne, a nawet turpistyczne. Miały wywoływać szok i odrazę, by w ten sposób zmusić do refleksji odbiorcę. Postaci ludzkie przekształcają się w nich w zjawy z koszmarów sennych, a elementy otaczającej je rzeczywistości, jak domy czy maszyny, często ożywają i zamieniają się w prześladowców bądź źródło zagrożeń dla życia człowieka.
Jednym z najbardziej znanych dzieł artysty jest obraz Autobus, nawiązujący do Wesela Stanisława Wyspiańskiego. Podobnie jak bohaterowie dramatu, tak i postaci z obrazu Linkego tkwią w bezruchu i marazmie, niczym bezwolne marionetki. Stają się niewolnikami, stojącymi na przeszkodzie do własnego wyzwolenia. W 1981 roku obrazowi poświęcił piosenkę Jacek Kaczmarski. Zainspirowany innym obrazem Linkego napisał wiersz Kanapka z człowiekiem.


Czerwony Autobus

 Obrazując swe przerażające wizje, Linke łączył bezpośrednią, precyzyjną obserwację rzeczywistości z elementami metafory, dosadność i konkretność przedstawień ze swego rodzaju liryzmem. Te cechy jego prac skłaniały badaczy wielokrotnie do poszukiwania powinowactw z surrealizmem, co nie wydaje się trafne, malarz daleki był bowiem od podstawowych założeń tego nurtu. Genezy form artystycznych Linkego poszukiwano w malarstwie nurtu Neue Sachlichkeit czy niemieckiego ekspresjonizmu. Próbowano opisywać je za pomocą kategorii realizmu metaforycznego, wskazując na przenośne znaczenie wyjętych z otaczającego świata i w dosadny sposób przedstawionych przedmiotów czy ludzi. Jego sztuka bliska jest także niektórym założeniom realizmu magicznego w niesamowitości, niezwykłości realnych na pierwszy rzut oka przedstawień.
 Bronisław Wojciech Linke należał po wojnie do grupy artystycznej "Powiśle". Jednak w okresie tym rzadko wystawiał swoje dzieła, a jego sztuka budziła raczej niechęć i kontrowersje. Pesymizm obrazów Linkego nie przystawał do pożądanej przez ówczesną propagandę wizji rzeczywistości.
 W 1960 roku udało mu się spełnić marzenie swej młodości i wraz z żoną wyjechał w dwumiesięczną podróż do Paryża. W latach 1961-1962 dwukrotnie wyjeżdżał na leczenie do Berna w Szwajcarii. Zmarł na chorobę nowotworową 6 października 1962 roku.


Absorbcja Rzeczywistości
  
Rok po śmierci artysty w warszawskim Muzeum Narodowym otwarto monograficzną wystawę jego twórczości przygotowaną przez Irenę Jakimowicz. Prace Linkego były też prezentowane na wystawach zbiorowych, m.in.: "Ekspresjonizm w grafice polskiej" (Muzeum Narodowe w Krakowie, 1976) i "Malarze z kręgu Tadeusza Pruszkowskiego" (Muzeum Narodowe w Warszawie, 1978). W 1991 roku powstał film dokumentalny Bronisława Linkego opisywanie świata w reżyserii Grzegorza Dubowskiego.
Spoczywa na Powązkach - Cmentarzu Wojskowym w Warszawie (kw. 4A-2-3). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz